Od ponad 20. lat pojawia się coraz więcej małych firm, produkujących jednostkowe ilości lampowych wzmacniaczy gitarowych. Potocznie zwane są butikami (boutique amplifiers). Oferują ręcznie robione (w przeciwieństwie do składanej maszynowo masowej produkcji) wyroby, wysoką jakość i zaspokojenie potrzeb wymagającego klienta-gitarzysty.
Geneza
W Stanach Zjednoczonych od lat funkcjonują warsztaty, oferujące oprócz napraw i serwisu sprzętu modyfikacje według życzenia klienta. Najsłynniejszym chyba był nieżyjący już Cesar Diaz – człowiek, któremu swoje wzmacniacze powierzył Stevie Ray Vaughan.
Ingerencje, jakich wymagał SRV aby uzyskać swoje brzmienie były czasami dość drastyczne z technicznego punktu widzenia. Na szczęście konstrukcja ówczesnych wzmacniaczy (szczególnie fenderów) dawała ku temu nieograniczone wręcz możliwości.
Trochę historii
Już na początku lat 50 XX wieku znane były płytki drukowane (pcb – ang. printed circuit boards).
Jednak firma Fender wzmacniacze gitarowe aż do lat '80 produkowała bez użycia płytek drukowanych. Dlaczego? Odpowiedzi może być wiele, wydaje mi się jednak, że najważniejszym powodem takiego stanu rzeczy jest możliwość modyfikacji wzmacniacza.
Konstrukcje zbudowane na płytkach drukowanych (pcb – printed circuit board) wymagają wielu czynności, aby uzyskać dostęp do układu. Utrudnia to dokonanie zmian na dwa sposoby – wydłuża czas montażu i często uniemożliwia weryfikację brzmieniową (poprzez granie na wzmacniaczu) w trakcie wprowadzania zmian.
Teraz
Współcześnie stosowane techniki montażu powierzchniowego wykluczają całkowicie możliwość modyfikacji tak skonstruowanych układów.
A wzmacniacz gitarowy jest INSTRUMENTEM. Oznacza to, że powinien być dostrojony do potrzeb konkretnego gitarzysty, który używa konkretnych instrumentów i oczekuje od wzmacniacza odpowiedniej reakcji na swoje techniki gry.
Recepta
I tu z pomocą przychodzi „starożytna” technika – płytki z kołkami lutowniczymi, zwane „turret boards”. Na takich montowane były pierwsze modele Marshalli i Hiwatt, oraz praktycznie cała wtedy produkowana elektronika.
Dzięki swej konstrukcji turrety są odporne na wielokrotne wylutowania i wlutowania elementów, dając równocześnie pewny mechanicznie i elektrycznie kontakt. Łatwość montażu na turret boards z pewnością szybko doceni każdy – i początkujący i doświadczony „lutownik”. Szczególnie możliwości sprawdzenia każdej wprowadzonej zmiany „w locie”.
Poniżej znajdują się przykładowe zdjęcia wzmacniaczy z zastosowaną techniką montażu:
PCB | eyelet board | turret board |
tekst i zdjęcia: Piotr Stanisz